Jerzy Treit - wernisaż i wystawa malarstwa "Wolność od rutyny" Hotel Gromada Warszawa - 20.02.2012
(...)Podstawą tej twórczości jest kolor i świetny rysunek. Kładzione przez artystę plamy barw to nie tyko wypełnianie pigmentem płaskiej powierzchni. Wszystkie budowane są z szeregu subtelnych odcieni dzięki temu intensywnie żyją, dają odczucie wibracji oraz oddychającej pełną piersią przestrzeni. Kontrastowane ze sobą agresywnie budują niepowtarzalną harmonię obrazu i to chyba jedna z najwspanialszych tajemnic jaką przekazuje nam autor. Całość zdaje się powstawać lekko i bez wysiłku, jednak każde dotknięcia pędzla nigdy nie jest tu dziełem przypadku. Każdy punkt jest przemyślany i umieszczony na swoim jednym jedynym miejscu. (...)
(...) Drugim wspomnianym środkiem jest rysunek, również agresywny, pewny i zawsze postawiony tam gdzie jego miejsce w obrazie. I nie jest ważne w jakiej jest on wykonany technice. Wszystko jest dopracowaną jednością i harmonią.
Najwięcej jednak emocji budzi wśród widzów przekazywana przez artystę treść. Piszę o niej na końcu, bo pomimo faktu, iż ją właśnie odczytujemy jako pierwszą, jest ona u malarza, jak mi się wydaje, zawsze pretekstem do perfekcyjnego rozegrania form. Sama w sobie jest bez wątpienia fascynująca. Wszystkie te portretowane gęby, anioły, fantastyczne postacie ukazują dziwny groteskowo przerażający świat. Przerażający, a jednak wesoły i nie pozbawiony humoru. Jakiś bardzo bliski i znany. Chyba taki, jakim w rzeczywistości jest nasze życie, lecz przedstawione przez autora w stworzonym przez niego magicznym zwierciadle.
To po prostu kawał dobrej sztuki opartej na rzadko spotykanym współcześnie rzetelnym i perfekcyjnym rzemiośle artystycznym.
Żródło: ART DECORUM J. Szpytma